Archiwum bloga

piątek, 25 grudnia 2020

SPOSTRZEŻENIA I PRZEMYŚLENIA, CZ. II

"Dzień świstaka" może okazać się bardzo pożytecznym doświadczeniem, o ile nie szwankuje ci zmysł bacznego obserwatora. Ludzie strudzeni, niecierpliwi, łaknący ekstremalnych bodźców nie mają tu czego szukać. To przeżycie dla smakoszy, potrafiących niespieszenie delektować się wytrawnym charakterem leniwie płynącego czasu. Co dzień ta sama kawiarnia, ten sam spacer w identycznie ozłoconym jesienią parku, ten sam szum snującej się w dole rzeczki obwiedzionej niewysokimi skarpami. 

To tylko pozory. Tę inność, niepowtarzalność określają detale. 

Przystań na moment. 
Przypatrz się. 
Wsłuchaj. 
Poczuj. 
Zerwij wstyd nieśmiałych drobnostek. 
Wówczas dostrzeżesz, że ich wartości nie da się przecenić. 

*** 

Wspomnień z domu rodzinnego zachowałem bez liku, lecz najgłębiej zapuściło korzenie w mym umyśle szczególnie jedno: zapach przydomowego kwiecia o brzasku dnia, jeszcze z lekka skropionego poranną rosą. Woń ta mieszała się z orzeźwiającym chłodem nocy, rozpraszanym ciepłem wschodzącego słońca. Świetlista łuna majacząca na horyzoncie wypędzała z wolna rzedniejący mrok. 

Pamiętam do dziś, gdy tak stałem, oparty o okienny parapet, i chłonąłem wzrokiem ten widok, którego jednak nie umiałem należycie docenić. Pojawiał się co dnia; nawet kiedy noc była dżdżysta, chmury na chwilę rozstępowały się, jakby same nie chciały przegapić tego spektaklu. 

Rzecz tak piękna i niezwykła, z biegiem lat spowszedniała. Oczekiwaniu nie towarzyszyły już dawne porywy serca, które zastygło w mej młodzieńczej piersi i tkwiło tam, niewzruszone.

Dziś pozostała nostalgia.
To nią oddycham i nią się krztuszę. 




      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TRAFIŁEŚ TU - I CO DALEJ?

TRAFIŁEŚ TU - I CO DALEJ?

Drogi Czytelniku,  Skoro już tu trafiłeś, miło mi Cię powitać. Usiądź wygodnie i rozgość się. Jeśli chcesz, przygotuj też sobie coś do przek...