Pojęcie "wszystkiego", z ramienia przyjęcia ograniczonej perspektywy intelektualnej, jest upraszczającą abstrakcją, zniekształconą wyobrażeniami czerpanymi z kolektywnych wzorców; używane (świadomie bądź nie) w komunikacji przejawia się jako eufemizm, słowoodtwórcza figura zastępcza dla niewiedzy i/lub braku zrozumienia, co do którego przyznać się jest nam tak trudno. Dlatego też mówiąc o "wszystkim", odwołujemy się jedynie do koncepcji, których mnogość stanowczo przekracza liczbę umysłów, które to te koncepcje zdolne są stworzyć.
Istotnym jest, że badając naturę świata zewnętrznego
(fizycznego, a więc zmysłowego), nie tylko odkrywamy jego własności, lecz także
tworzymy nadbudowę dla tych własności w postaci szeregu pojęć opisujących
charakter badanych zjawisk - i to do nich się odwołujemy, nie zaś do samej
istoty tej rzeczy, która podlega naszemu postrzeganiu. A dzieje się tak
dlatego, że rzadko kiedy zajmujemy się również naturą... postrzegania.
***
"Zaprzeć się" to znaczy "wyprzeć się", a "wyprzeć
się" to "wyrazić niechęć, wstręt, lęk, obawę".
Wyparcie jest pierwszorzędną reakcją na to, czego umysł w
samym sobie nie rozumie (gdyż nie chce zrozumieć), a więc siłą rzeczy stanowi
tę jego część, którą w zamyśle pragnie uzewnętrznić, choć w istocie nią nie
jest.
"Pozbyć się" oznacza negację, nie afirmację. W
efekcie jedynym, co umysł zmienia, jest dołożenie kolejnej cegiełki do tego
obrazu samego siebie, którego chce się pozbyć.
I tak oto mur wznosi się dalej, mimo iż miał runąć.
Runie zaś dopiero wtedy, gdy nikt nie zechce go zburzyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz