Ciemność jest szczodra.
Jej pierwszym
darem jest ukrycie: nasze prawdziwe twarze pozostają w mroku, pod skórą, a
prawdziwe serca spoczywają w jeszcze głębszej ciemności. Lecz największym
darem, a jednocześnie przekleństwem ukrycia nie jest to, że możemy ochronić
własne tajemne prawdy, ale to, że ukryte są przed nami prawdy dotyczące innych.
Ciemność broni nas przed tym, czego
nie ośmielamy się wiedzieć.
Jej drugim darem
jest pocieszająca iluzja: łatwość łagodnego snu w objęciach nocy i piękno tego,
co przynosi wyobraźnia, a co w surowym świetle dnia wydałoby się odpychające.
Największym pocieszeniem jest jednak iluzja, iż ciemność jest stanem
przejściowym i że po każdej nocy przychodzi nowy dzień. W istocie bowiem to
jasność dnia jest stanem przejściowym.
Dzień jest złudzeniem.
Trzecim darem
jest samo światło: tak jak dni są podkreślane przez noce, które je oddzielają,
jak gwiazdy są uwidocznione na tle nieskończonej ciemności otchłannego
firmamentu, po której krążą, tak mrok przygarnia światło i ukazuje je nam z
samego jądra siebie.
I w tenże sposób każde zwycięstwo
światła jest zwycięstwem ciemności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz