Pragnąć tłumaczyć, to oczekiwać pochwały od wiedzy.
Przystąpić do tłumaczenia, to, w mniemaniu wyjaśniającego, żądać od niej należnego mu splendoru.
***
Wiem, mimo iż nie wiem. Nie wiem, mimo iż wiem.
Czy wobec tego przeczę prawdzie, skoro ona kłamać nie potrafi?
***
- Opowiedz mi o Bogu. Co możesz mi o nim powiedzieć?
- A czy jest coś, cokolwiek, czego nie mógłbym o nim powiedzieć?
- Po cóż więc przeczyć?
- Przeczenie dopełnia potwierdzenie, bo uczciwość wymaga ich obu.
***
Zdobywanie wiedzy podobne jest myciu piętrzących się okien.
Jeśli przypadła ci rola pucującego, możesz wybrać jedno z dwojga: przez wzgląd na swą tymczasową wygodę zacząć od tego najniżej usytuowanego, lub z ufnością wdrapać się na najwyższą kondygnację i stamtąd zainaugurować polerowanie.
Jeśli wybierzesz to pierwsze, niechybnie wrócisz do punktu wyjścia.
Jeżeli zaś postanowisz skorzystać z tej drugiej metody, kres swej pracy spotkasz u podstaw, którymi, pełen buty, pierwej wzgardziłeś.
I jedno, i drugie rozwiązanie uczy pokory.
Nie myj okien.
Pootwieraj je.
I obserwuj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz